WYMAGANY ZWYCZAJ
Zarzucanie togi na głowę w czasie składania ofiar było wymaganym zwyczajem, a podczas wygłaszania mowy orator musiał szybko podnieść togę dla zakrycia głowy na znak gniewu, oburzenia czy smutku i po chwili spokojnym ruchem doprowadzić draperię togi do wzorowego układu. Gesty te należały do ogólnego wykształcenia młodzieńców kierowanych do służby państwowej. W oficjalnym ubiorze urzędnika rzymskiego obowiązywała toga z purpurowym szlakiem na prostym brzegu draperii półkola. Przy końcu I w. n. e. toga praetextaurzędników miała specjalny układ, spotykany w portretach, który podkreślał w płasko ułożonych fałdach w umbo w okresie cesarstwa oznaką nie tylko pełniących funkcję senatorów, lecz Rzymian dziedzicznie należących do stanu senatorskiego